Siódmego dnia odpocznij.


Autor: ksiezna_podberezka
28 września 2005, 20:23

Szóstego dnia po południu wziął Bóg grudkę gliny i lepił rozum. Mozolna to była praca. O jeden ruch za dużo, o jeden za mało i glina znów przestawała myśleć. Chciał stworzyć rozum, jaki sam posiadał, ale glina była zbyt ludzka, aby pomieścić w sobie całą boskość. Gdy zmierzchało, odłożył Bóg grudkę na parapet otwartego okna, które pokazuje wszystek świat. A noc była burzowa, błyskawicami oświeciła, grzmotami ogłupiła, deszczem obmyła.

 

I zobaczył Bóg rano glinę, która była rozumem. Dał ją człowiekowi.

 

Wiedział, że rozum jest dobry, lecz ludzki. Podatny na pogodę.

 

I stało się.

 

 

Kszyśó
02 października 2005
Pozdrawiam pijany (tak, to jest idealny komentarz :P)
poza_czasem
29 września 2005
Jakaś felerna partia musiała mu wyjść w moim przypadku ;)
www.loris.prv.pl
28 września 2005
a wszystko co ludzkie nadaje się do obróbki!?! a jeśli ta glina kształt taki wypracowała sama z siebie. Jakąż to pracą, jakim wysiłkiem dla niej sama sobie nadać kształt (znaczenie, funkcje)! więc jeśli dla nie było pozostać i noc spędzić przyed telewizorem świata, to może winna taką być, rozumną ludzką kulką! a pogoda...chyba bardziej przyjaciółką boską niż człowieka! może to to!
28 września 2005
Może i dobrze, że tak się stało... Jesienią mamy dzięki temu trochę czasu na refleksje...
nadziejna ja
28 września 2005
Alu toż Ty cudo ulepiłaś właśnie! Oach... a może mi zapomniał ofiarować grudki kawałek? to by wszystko wyjasniało ;)

Dodaj komentarz