Nie o Kordianach to notka


Autor: ksiezna_podberezka
16 października 2005, 15:37

Ze słownika Alicji-Imaginacji, z cyklu „na literkę D”:

 

Długopis – nieodłączna część Alicjowej Egzystencji; coś, co jest tak sprytnie skonstruowane, że tą końcówką wypuszcza odpowiednią ilość tuszu, która tworzy litery, słowa, zdania tudzież rysunki i inne mazy. Pomimo wielu akcji rozkręcania i skręcania długopisów własnych i cudzych, Alicja wciąż nie wie, jak to jest, że raz to to pisze same głupoty, a raz rzeczy całkiem do rzeczy.

 

 

Anusienka siostra Twa
26 października 2005
Witam moja malutka siostrunie i pozdrawiam z Bydgoszczy :)
22 października 2005
hehe..tak litera D bardzo twórcza jest:P D jak Dubois... mam nadzieję cię tam w przyszłym roku szkolnym zobaczyć... także na kotowaniu:)
~AgNiEsZka
22 października 2005
Sorka wielkie.. Masz rację.. Bo ja Cię zauważyłam na blogu u Ali \"milki\" I tam byłaś w linkach \"nowe oblicze Alycji\" a wiec pomyślałam że to jej drugi noiwy blog.. :D Sorrka wielkie.. To już się nie powtórzy..!!!:-))
Miłego weekendu życzę..
~AgNiEsZka
22 października 2005
Ja tu ładnie zaglądam do mojej koleżanki pytam się co u niej słychać,a ona mnie nie kojarzy.. Siąść i płakać.. :P Oj ALa,Ala to Ja Agnieszka WoJdA... Jak mogłaś o mnie zapomnieć.. Przecież gadałyśmy dzisiaj nawet na gadaczu.. To chyba za dużo tej nauki na to wpływa com..??:D:/
~AgNiEsZka
21 października 2005
Siemka.. aLe tY tu tworzysz serio arcydziała.. Jaka Ty Alicjo jesteś utalentowana.. GrAtUlacJe.. :-)) Jak tam, w NeFF sQll..?? Dawno nie rozmawiałyśm,co tam u Ciebie słychawać.. Odezwij się.. :-)) Zapraszam na mojego blogaska www.agga90.mylog.pl
20 października 2005
musiałam szarpnąć się wreszcie na komenta ;d Alicjo, bardzo ładny szablon, naprawde podoba mi sie :)
Sedna
19 października 2005
Dobra, pobiłaś mnie :P Ja jednak zostanę przy ołówkach, a zwłaszcza automatycznych :D Nooo...chyba, że długopis koloru Nieba :D
imaginacja
19 października 2005
A ja ołówków niet. Z jeszcze jednago powodu. Ołóówek tak łatwo wymazać i pozostaje gdzieś na kartce jak coś, czego nie chcemy utrwalić. Długopis archiwizuje nasze błędy, bez których przecież nie byłoby prawdy i dobra. Ufam długopisom. One uczą.
Sedna
19 października 2005
I w tym właśnie miejscu, droga Alicjo, Cię rozczaruję :D Gdyż jest jeszcze coś takiego, jak OŁÓWEK AUTOMATYCZNY!! Ha!! Alem zabłysła :P

A co do Twej notki to przecież mój komentarz nie powstałby bez niej, prawda?? :D Możesz się za Muzę uważać [natychasz(?) mnie:P]
imaginacja
17 października 2005
Jedna rzecz: ołówki się nie bardzo rozkręca, a długopisy i owszem. A cała radość w rozkrecaniu przecież :D

Notka krótka, bo jam głupia.
Sedna
17 października 2005
A ja jednak wolę ołówek. Tolerancyjny jest i wyrozumiały dość, taki bardziej przyjazny, nie wymaga ode mnie nieomylności. Nie to, co długopis, którym błąd popełniony nijak idzie poprawić bez bazgrania atramentowych (tudzież tuszowych) nieokreślonej wilkości i kształtów, plam.

Chociaż ostatnio bardzo przywiązałam się do mojego długopisu koloru nieba, którym skrzętnie zapełniam stronice zeszytów szkolnych. Spodobało mi się takie Niebo wakacyjne podczas długich Zimowych i jesiennych godzin spędzonych w szole.

(Boże...toż to dłuższe od Twej notki...:P)
16 października 2005
A piórem nie? Bo ja tylko takie z czarnym atramentem...
nadzieja.
16 października 2005
A właściwie to wiesz ze ja rzadko długopisem. Panna ja jak pisuje to ołówkiem albo czyms pod ręką. i rzadko właśnie długopis sie trafia. bo ja mam tak ze mi sie nigdy nie podoba i poprawiam razy naście i wogole a tak kreslic to nie.

Dodaj komentarz