15 września 2005, 16:16
„Zdecydowanie się na aktorstwo jest jak prośba o przyjęcie do domu wariatów. Każdy może się starać, lecz tylko patentowani pomyleńcy zostaną przyjęci”.
M. Shurtleff
A w „Wyborczej” napisali, że 50 na jedno miejsce. Co roku. 50. 50. 50. 50. 50!
A Kraków taki piękny...
A żeby tego było mało, to moje pomylenie zdiagnozowano. Pan Spycholog vel Przemaszek orzekł:
„[Alicja] jest nienormalna, musi się leczyć na głowę, musi pójść na terapię i zapomnieć o karierze aktorskiej1. Musi przestać jeść z miski kota i musi przestać karmić pawiany na dachu, musi przestać trzymać w pralce Marokańskie Prosiaki i musi przestać się zadawać z Kochającym Się Rodzeństwem i Anią W., a także z Kolką2 i z I LO3. Musi przejść na dietę i musi i naprawić dach. Długo to potrwa, ale może przyniesie poprawę."
I taki to z niego Spycholog. Myśli, ze jak pierwszy rok zaliczył, to już wszystko wie...
A Prosiaki przecież mieszkają w wannie!
__________
1Spadaj, Przemek! :P Nie widzisz, co pan Shurtleff napisał?
2Kochające Się Rodzeństwo, Ania W., Kolka – Przemaszek i Martusia, Aniczka i Kolka. Tacy ludzie. Odsyłam do galerii. Link w menu.
3I LO – dokładniej: I Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Dubois w Koszalinie. Dziwna szkoła.